Pracownik mojego męża, wysoki i umięśniony Włoch, odwiedza, aby mnie zadowolić. Chętnie oddaje się analnym zabawom, wywołując u mnie jęki ekstazy. Jego intensywność sprawia, że jestem wydatna i zaspokojona, gotowa na więcej.
Nie jestem do końca pewna, co ja tu robię, ale pracownik mojego męża chyba cieszy się każdą sekundą.Od tygodni błagał o smak mojej ciasnej, europejskiej dupy, a na koniec ja uległam.Pozwoliłam mu lizać i ssać każdy centymetr mojej cipki, doprowadzając mnie do szaleństwa z rozkoszy.Ale to mu nie wystarczyło.Chciał jeszcze bardziej rozpychać sprawy, brać mój tyłek jak prawdziwy koneser.I uwierz mi, nie ma amatorskiego jeśli chodzi o zabawę analną.Od lat ćwiczył swoje umiejętności fistingowe, a on jest bardziej niż gotowy, by je dobrze wykorzystać na mojej ciaśniutkiej dziurce.Jego palce badają każdy centykulat mojego tyłka, rozciągając i wypełniając mnie intensywnością, którą tylko prawdziwy entuzjasta analu mógł docenić.A kiedy w końcu się spuszcza, nie marnuje ani kropli na moje spragnione usta, wiedząc, że posmakowam jego gorącej, włoskiej spermy.